Forum www.thepowerofedward.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<   Koncik Pisarza / Opowiadania autorskie   ~   Opowiadania i wiersze z dnia Halloween!
Melody
PostWysłany: Sob 20:12, 26 Gru 2009 
Miss of the Edward-Land [mod]

Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 547
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Z piekła rodem ; >
Płeć: Seksowna Wampirzyca


Otóż najpierw chciałam Was przeprosić, za to, że nie było wyników. Ja to olałam. ;P Tu możecie obejrzeć prace z tego dnia. Które leżaly sobie na mojej skrzynce mejlowej.

Halloween'owe Forum

Piszemy, bazgramy
O życie modów błagamy
Byle rana dożyć tu
Doświadczyć najciemniejszych snów
W koszmarach się zanurz
Nie wyjdziesz stąd już
W piekielnej zabawie się zatrać
Admina o łaskę błagać
Wampiry, duchy, zjawy
Wszyscy uczestnikami upiornej zabawy
Straszny głos się odzywa
Słyszysz ?
Forum strachów ofiary swe wzywa

Iga_Hayles

______________________________________________________________________

Dzieci dziś wędrówki mają,
Dorośli mnóstwo cukierków im dają.
Dom trzeba mrocznie ustroić
I dynie straszną wykroić.
Duchy z chaty wypierdolić!
Wilk mi wyje pod kanapą
Babka biegnie z nań łopatą!
Krasnal z wiatrem tańczy walca
Chcąc udawać popaprańca.
Wampir chętny na przekąskę
Niech se w dupę wsadzi trąbkę !

Mala_Nessi


______________________________________________________________________
Elodie była sama w ciemnym domu. Pomimo tego, że na dworze szalała okropna burza, nie odczuwała strachu. Wręcz przeciwnie. Napawała się taką pogodą. Deszcz, który z hukiem dudnił w szyby, błyskawice, które przecinały niebo jasnym blaskiem, grzmoty, które huczały w głowie niczym wystrzały armatnie, wszystko to inspirowało dziewczynę. Była dziwna. Tak mówili o niej ludzie w szkole, sąsiedzi, a nawet jej rodzice. Elodie sama przyznawała się do tego, że jest inna. Lubiła wszystko, co demoniczne. Wręcz wielbiła kolor czarny, którym stale się otaczała. Wszystkie jej ubrania były w tym kolorze, chociaż czasami lubiła dodać swojemu stroju kilka kolorowych akcentów, przeważnie w odcieniu krwisto-czerwonym. Cały jej pokój był urządzony w gotyckich klimatach. Czarne ściany, czarna pościel, czarne meble, czarne zasłony, wszystko czarne.
Siedziała w swoim pokoju, przed komputerem, z słuchawkami na uszach i wsłuchiwała się w rokowe rytmy Metallici, próbując przy okazji wymyślić kolejny rozdział swej powieści. Pisała o potworach i nieludzkich istotach. O walce dobra ze złem. Zazwyczaj bywa tak, że dobro zwycięża. Jednak Elodie nie lubiła wytartych i nudnych schematów. Chciała tworzyć coś unikatowego i innego. Dlatego w swoich powieściach, umieszczała wiele złych postaci, które zazwyczaj zwyciężały te dobre.
Dziewczyna złapała w końcu rytm i zaczęła pisać jak szalona. Jej palce śmigały po klawiaturze z prędkością błyskawicy, która rozcięła niebo. Elodie usłyszała potężny huk i ekran zamigotał, po czym zgasł. Zirytowana dziewczyna wstała z krzesła i po omacku zaczęła przesuwać się w kierunku drzwi. Ostrożnie je otworzyła i wyjrzała na korytarz. Było ciemno. Powoli zaczęła iść w stronę schodów prowadzących na parter. Potknęła się jednak o coś, co w ciemności zdawało się być deskorolką jej brata Maxa. Przeklęła cicho. Jej brat nocował dziś u kolegi. Jak co roku w Halloween on i jego kumple wybierali się na wycieczkę po domach, w celu zbierania słodyczy. To stara amerykańska tradycja, z której Elodie już dawno wyrosła. Jej rodzice natomiast udali się na charytatywne przyjęcie do domu pastora, także dziewczyna była zdana tylko na siebie. Dotarłszy do kuchni, przeszukała szafki, aż w końcu znalazła świeczkę. Poszperała jeszcze trochę i udało jej się znaleźć zapałki. Kiedy płomień świecy oświetlił kuchnię poczuła się trochę raźniej. Znalazłszy jeszcze kilka świec zapaliła je wszystkie i ustawiła w najróżniejszych miejscach kuchni tak, że oświetlały prawie całą. Siedziała sama w całkowitej ciszy. Nagle przyszedł jej na myśl całkiem zwariowany pomysł. Postanowiła zabawić się i spróbować przywołać postacie z swojej książki. Mimo, że sama był lekko zblazowaną i świrniętą nastolatką, jednak nie wierzyła w duchy, potwory, wampiry i inne dziwne wytwory ludzkiej fantastyki. Jednak, czemu miałaby nie spróbować umilić sobie czasu? Chociażby przez tą głupią zabawę.
Elodie ustawiła świeczki na podłodze w kształcie koła. Na środku okręgu położyła duży miedziany klucz, który maił symbolizować otwarcie mentalnych drzwi do innego świata. Nie miała pojęcia, co robić dalej, ale stwierdziła, że powinna wyobrażać sobie swoje postacie w jak najdoskonalszych szczegółach i próbować je przywołać. Usiadła w środku kręgu, wzięła klucz w dłonie i skupiła się na wampirze. Postanowiła, że to właśnie jego spróbuje przywołać. Skupiła się i przez chwilę wydawało jej się, że przepływa przez nią jakaś dziwna energia, ale po chwil wszystko wróciło do normy. Dziewczyna otworzyła oczy i rozejrzała się po pomieszczeniu. Wszystko wydawało się być takie samo. Nic się nie zmieniło. Zawiedziona wstała i rzuciła klucz na podłogę. Była zła, chociaż sama nie zakładała, ze cokolwiek mogłoby się wydarzyć. Zgasiła świecę zostawiwszy jedną, którą wzięła ze sobą i udała się do swojego pokoju. Rozejrzała się dookoła jednak tu też wszystko pozostało takie samo. Westchnęła, odłożyła świecę na biurko, po czym rzuciła się na łóżko.
Rankiem, kiedy mama dziewczyny przyszła by zawołać ją na śniadanie, zobaczyła przerażający widok. Ciało córki zostało zmasakrowane, a przy jej biurku siedział jakiś mężczyzna. Kobieta przeraziła się i chciała uciec, jednak ten w ułamku sekundy już stał przy niej i uśmiechnął się kpiąco chyląc się ku jej szyi…

Lillooo


OPOWIADANIE HALLOWEENOWE

Idąc chodniczkiem pośród kolorowych domów mała Anitka próbowała nie myśleć o tym, że
dzisiejsza halloweenowa noc, to noc strachów, upiorów i czarnej magii.
Było już ciemno. Czasami mijała tylko ludzi idących się zabawić w jakimś miejscowym
klubie.
Choć dziewczyna była opanowana, to i tak bardzo strachliwa.
Próbowała nienabierać się na te wszystkie straszne opowieści znajomych z rozbudzoną
wyobraźnią. Ale jednak... była naiwna.
Starając się o tym nie myśleć nuciała sobie w myślach “Dwie małe małpki, mały mają
świat...” śmiejąc się z własnej głupoty.
Kto by wierzył w te wszystkie brednie?- powtarzała sobie ku pokrzepieniu własnego serca.
To tak jakby Afrykańskie dziecko wierzyło w Świętego Mikołaja.
Prąc twardo przed siebie z podniesioną głową i pełna wewnętrznej siły do pokonania
własnych lęków spostrzegła grupkę ludzi idących w jej stronę.Podchodząc bliżej
uśmiechnęła się przyjaźnie.
Jakiś... chyba pies zaczął nagle przeraźliwie wyć.
-Cicho Jacob! Jeszcze nie ma północy ! - odezwał się chłopak owinięty papierem
toaletowym velvet z wyprzedaży z TESCO.
– Przyglądając się baczniej nieznajomym, dziewczyna spostrzegła kolesia, nawet
przystojnego, bladego, ale trochę nieapetycznie pomarszczonego.
– Wygląda jak śliwka. A może to ich dziadek?
– Podszedł do niej wolnym krokiem wciąż powtarzając
– -Chcę wyssać twoją krew. Chcę wyssać twoją krew.
– A temu co? Płyta mu się zacięła? Coś mu nie pykło z tymi żartami.
– Nagle Anitka spostrzegła, że coś biegnie w ich stronę.
– Patrzy, a to Turbo Dymo-man, który zawstydził wampira, bo powtarzał jego słowa 50%
wiącej, a do tego porzyczył 1000 bitów od bobra, który siedział ze świstakiem i zawijali
w sreberka. No to teraz mu się sucho zrobiło.
– Co jest kurwa?! Co to za zdziczała banda patafianów?!
– Wszyscy otoczyli biedną dziewczynę, jak jakieś pierdolone zombie i nie miałą już
szansy ucieczki. Krzyki nie działały. Pomyślała więc, że jeśli zacznie śpiewać, to tak ich
oczaruje, że padną na ryje i dadzą jej spokój. Więc zaczęła jęczeć jakieś “Wlazł kotek na
płotek, pierdolnął go młotek...” czy coś w ten deseń.
– I jak zaraz nie huknęły drzwi z domu obok, to się prawię wszyscy posrali.
– Patrzą, a tam wybiega babka z łopatą i drze ryja.
– -Kto kurwa tą pieprzoną syrenę alarmową znowu włączył?! - wydziera papę – Zbyniu,
Ty tak nie stuj jak krasnal na tym ogródku, tylko łapaj Ty te dzieciaki!
– No to krasnal ogrodowy biegnie z mieczem świetlnym na nich.
– Anitka schowała się za pobliskim drzewem. Przyglądałą się tylko jak przebrane dzieci
walczą dzielnie z babcią Stasią i krasnalem Zbigniewem.
– Wszystkie kończyny latały jak oszalałe, głowy turlały się po nierównej powierzchni
jezdni i Anitka przerażona, uświadomiła sobie, że to nie przebierańcy, a jakieś
prawdziwe potwory istnie z Teletubisiów dla dorosłych.
– Przerażona nie zwlekając dłużej pobiegła do domu, gdzie w końcu chciała poczuć się
normalnie i bezpiecznie.
– Na tarasie postawiona była duża, wycięta dynia. Dziewczyna przyjżała się jej i ta nagle
zaczęłą śpiewać “Take me! Take me!”
– Anitka biedna była już na krańcu załamania psychcznego. Pobiegła do swojego małego,
przytulnego pokoju i schowała się szczelnie pad pierzyną, nie kłopocząc się nawet
zdejmowaniem odzieży.
– Momentalnie poczuła jak na jej twarzy pojawiło się coś mokrego i zimnego. Otworzyła
raptownie oczy zatrzymując wzrok na kościstej postaci nad nią.
– Z gardła dziwczyny wydobył się przeraźliwy krzyk. Okazało się jednak, że to brat w
swoim przebraniu, chciał ją tylko nastraszyć.
– - Dlaczego oblałeś mnie wodą?! - krzyczała na chłopaka.
– - Bo się darłaś przez sen jak opętana i nie mogłem Cię dobudzić – usprawiedliwiał się –
Żebyś Ty widziałą swoją minę. No myślałem, że umrę – napijał się ze swojej siostry.
– Dopiero gdy dostatecznie się otrząsnęła, uświadomiła sobie, że jest ranek, a ona znajduje
się w swoim łóżku ubrana w piżamę. Na ganku było pusto.
To tylko kolejny chory sen.
[ w tekście były teksty oznaczone kursywą, ale nie chce mi się ich tu osobno robić, domyślcie się gdzie powinny być ;P]
by Mała_Nessi

________________________________________________________
No to by było na tyle, chyba, ze było jeszcze coś co zgubiłam.
Tak btw, jesli któraś z autorek się nie zgadza na publikację, chuj jej w dupę, że się tak wyrażę. Mi się prace podobają, więc tu bd. ; D
Komentujcie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Melody dnia Śro 16:18, 30 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 1 z 1
Forum www.thepowerofedward.fora.pl Strona Główna  ~  Koncik Pisarza / Opowiadania autorskie

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach